Nie da się ukryć, iż wprowadzenie stanu epidemicznego w Polsce boleśnie odczuły zarówno małe, jak i średnie firmy – także te z branży MICE. I choć na „ustach” wielu przedsiębiorstw pojawiło się pytanie „Co dalej?”, to jednak dobrze zarządzany kryzys stanowić może… bardzo dobry moment na przemyślenia.
Opracowana strategia od zaraz
Jak pokazało badanie PwC Global Crisis Survey z 2019 roku, w którym udział wzięło ponad 2 tys. firm z 43 krajów (w tym 94 z Polski), jedynie 5 proc. respondentów z Polski zadeklarowało „wykorzystanie” kryzysu do wzmocnienia pozycji swojego przedsiębiorstwa. „Wbrew pozorom czas kwarantanny stanowić może bardzo dobry moment na przemyślenia związane z dalszym prowadzeniem firmy, zaś dobrze zarządzany kryzys da szansę na jej wzmocnienie. Warto w tym czasie zadać sobie pytanie, co zmienilibyśmy w ramach naszej działalności, a także gdzie widzimy zagrożenia rynkowe i co nas wyróżnia na tle konkurencji” – przekonuje Aneta Radzimirska, CEO w Idea Productions Poland, która postanowiła wykorzystać czas spowolnienia na rynku na rozbudowę swojej marki, uzupełniając jej dotychczasową ofertę o nowe filary działalności – w tym między innymi o szerokie spektrum działań digitalowych. „Chcemy poświęcić najbliższe tygodnie na reorganizację naszej grupy, co umożliwi nam zaoferowanie kompleksowej usługi marketingowej w momencie „odbicia” całej branży. Jesteśmy w trakcie uzupełniania naszej oferty, a także promowania tych usług, które do tej pory stanowiły jedynie wsparcie dla wybranych działań. Taki „ruch” pozwoli nam bez wątpienia sprostać wysokim potrzebom i oczekiwaniom aktualnych oraz przyszłych klientów” – dodaje Aneta Radzimirska.
Co ciekawe, wiele przedsiębiorstw nie ma w ogóle wypracowanej strategii działania – nie tylko w czasie kryzysu, lecz także i przed nim. Potwierdzają to dane z raportu PwC. Okazuje się bowiem, że w przypadku 54 proc. firm w Polsce nie istnieje formalny podziału odpowiedzialności za reagowanie na sytuacje kryzysowe. Czas epidemii może zatem okazać się nie tak do końca straconym czasem, o ile zostanie przemyślana, a także opracowana dalsza strategia nie tylko działań kryzysowych, ale również rozwoju wybranego przedsiębiorstwa. Bez wątpienia pozwoli to na wyznaczenie nie tylko kierunku prowadzenia działalności, lecz także i na kontrolę realizacji poszczególnych działań.
Sięgając po nowe technologie
Obecna sytuacja epidemiczna zmusiła wiele osób do pozostania w domach, zaś z pomocą przyszły rozwiązania z zakresu nowych technologii. Wiele firm poświęca aktualnie okres przestoju w branży na przygotowanie oraz rozbudowę infrastruktury informatycznej. Takie działanie, poza wymiarem inwestycyjnym, wpływa również na umocnienie relacji z klientem. „Inwestując w nowe technologie dajemy jasny sygnał, że dbamy o bezpieczeństwo zarówno klientów, jak i partnerów biznesowych oraz naszych pracowników. Nie możemy bowiem wykluczyć, że podobne sytuacje zdarzą się jeszcze w przyszłości! Zauważmy zresztą, że szeroko pojęta komunikacja zmierza w kierunku informatyzacji, co pozwala obsługiwać projekty z poziomu różnych miejsc na świecie” – przekonuje Aneta Radzimirska.
N jak nowe narzędzia
Owładnięci nierzadko „manią” promowania własnych klientów często zapominamy zadbać… o swój własny wizerunek i rozgłos. „Warto pamiętać, że szeroko pojęta promocja to nie licytacja – nie wygrywa ten, kto da więcej, tylko ten, który zrobi to lepiej i efektywniej. Promujmy to, co uważamy za naszą unikalną wartość, jednocześnie dostosowując ją do obecnie panującej sytuacji na rynku. I tak, dla przykładu, choć do tej pory działalność naszej firmy była mocno osadzona w „realu”, w tym trudnym niemal dla wszystkich branż czasie sięgamy po działania w sieci, jak chociażby konferencje online” – podkreśla Aneta Radzimirska.