Kilka słów o tym, dlaczego niektóre typy bluz stały się kultowe, jak do tego doszło i czy za tym wszystkim stoją proste historie?
To niewątpliwie dla wielu ulubiona część garderoby – bluza. Dlaczego właśnie ona? Odpowiedź wydaje się w miarę prosta. Jeśli potrzebujemy ciepłego okrycia z długim rękawem, kapturem, który nie spadnie nam łatwo z głowy i kieszeniami – to połączenie tych wszystkich elementów daje nam właśnie bluzę. Poniżej kilka słów o tym, jakie wybrane marki tego elementu garderoby stały się kultowe.
S – jak sukces
Jedną z nich jest z pewnością bluza o nazwie Champion. To z jednej strony owoc gwałtownego spopularyzowania się wielu różnych dyscyplin sportu w latach dwudziestych (tak w Stanach jak i Europie). A z drugiej efekt powstania przedsiębiorstwa braci Feinbloom i ich kontraktu z uniwersytecką drużyną Michigan. Wówczas to w świadomości przyszłych klientów zaczyna utrwalać się widok bluzy wykonanej techniką odwróconego splotu, z szerokimi mankietami, bez kołnierza o długości do bioder. Początkowo z wizerunkiem biegacza przekraczającego linię mety, a od lat pięćdziesiątych z charakterystycznym ogromnym C na środku. Już w latach trzydziestych firma produkująca markę zawiera kontrakt z Akademią Wojskową armii Stanów Zjednoczonych. Jakiś czas później zawiera je również z federacjami sportowymi, takimi jak NCAA, NFL czy NBA. Dziś bluza marki Champion z charakterystycznym napisem i dwukolorowym polem w środku literki c to już zdecydowanie synonim tak prestiżu jak i wygody.
Surferska historia
Wiele firm odzieżowych ma swój wkład w rozwój stylu streetwear. Jedną z nich jest marka Stussy i jej bluzy. Miały one być gratisem dla kupujących deski surfingowe, produkowane przez tę markę. Koszulki i wkrótce potem bluzy zaopatrzone w charakterystyczne duże, ekspresyjne pionowe logo będące po prostu autografem producenta, od samego początku rozchodziły się jak ciepłe bułeczki. Zainteresowanie nimi było tak olbrzymie, że pierwsze tysiąc sztuk rozeszło się błyskawicznie, pozostawiając w szoku producenta i pomysłodawcę Shawna Stussego. Był to początek lat osiemdziesiątych. Ta właśnie dekada niewątpliwie przyczyniła się nie tylko do popularności bluzy jako stroju do joggingu, ale i stroju, w którym można pójść do nocnego klubu. Dziś dodatkowych funkcjonalności bluzy można znaleźć o wiele więcej – młode mamy mogą na przykład kupić bluzę ułatwiającą karmienie piersią. Funkcjonalność to drugie imię bluzy, może zastąpić sweter lub marynarkę, ochronić nas przed niezbyt intensywnym deszczem czy śniegiem i ochronić przed nim nasz telefon. Przechowa też jabłko, czy ulubiony baton