W dobie duchowego przebudzenia i sztuki stawania się coraz lepszą wersją siebie, kobiety odczuwają nie lada presję. Każda z Nas próbuje zmieścić w swoim grafiku poranną i wieczorną medytację, praktykę wdzięczności, trening i wieloetapową pielęgnację – poranną i wieczorną rzecz jasna. Dążenia do doskonałości podsycają media społecznościowe, które promują doskonałe sylwetki i najlepsze codzienne praktyki. Idealizowane życie instagramowych guru od duchowości powoduje kompleksy w wielu z Nas. Jak zatem znaleźć balans, poczuć się lepiej ze sobą i nie zwariować? Pomożemy Ci znaleźć złoty środek.

Chcę być idealna, czyli jak zmęczyć się samą sobą

Domowe obowiązki, kariera, opieka nad dziećmi, relacja z partnerem – na każdym polu chcesz być doskonała, doceniana przez innych, a to wszystko z perfekcyjną fryzurą, nienagannym makijażem i elegancką stylizacją. Starasz się zapanować nad każdą sytuacją i znaleźć rozwiązanie absolutnie każdego problemu. Chcesz być punktualna, kochana, czuła, ciepła, zapobiegliwa, spokojna, a jednocześnie profesjonalna, budząca podziw i charyzmatyczna. Najmniejszy błąd sprawia, że wszystkie Twoje dotychczasowe wysiłki wydają się iść na marne. Nieznane wcześniej uczucie rezygnacji, rozczarowania i desperacji może Cię zmotywować do zmian lub spowodować płacz w poduszkę, załamanie i rezygnację. Próba bycia doskonałą obciąża Twoją psychikę i sprawia, że sama zawieszasz sobie poprzeczkę coraz wyżej.

Jak nie dać się zwariować?

Luz! i tak nie będę idealna – łatwo powiedzieć, najtrudniej jednak odpuścić samej sobie. Wewnętrzny krytyk nigdy nie bierze dnia wolnego. Cokolwiek robisz w głowie mnożą się negatywne myśli pod tytułem „to mi się nie uda”, ,,po co ja to robię” i ,,co ludzie pomyślą”. Tak łatwo przychodzi Nam mówienie do samych siebie w krytyczny sposób. Jak nikt inny potrafimy w myślach wymieniać i mnożyć swoje wady i pomysły na to, jak możemy coś zepsuć. Nie zdajemy sobie sprawy, że inni ludzie postrzegają Nas zupełnie inaczej, ponieważ sami zajęci są szukaniem wad w sobie. Wydaje się Nam, że za plecami krytykują nasz wygląd, zachowanie, osiągnięcia czy sposób życia. Owszem, krytyczne czy wręcz wredne komentarze czasem się zdarzają, jednak inny ludzie nie myślą o Nas z taką intensywnością, z jaką ich o to posądzamy. Im szybciej to sobie uświadomisz, tym szybciej przestaniesz starać się być doskonała dla innych.

Jak zaakceptować i pokochać siebie?

Sztuka akceptacji i pokochania nieidealnej wersji siebie wymaga czasu. To tak, jak z odchudzaniem, które ciągle przekładane i planowane ”od jutra” sprawia, że z niechęcią podchodzimy do lustra. Do pokochania samej siebie, zaakceptowania wad potrzebujesz czasu, systematycznej pracy i wytrwałości. Podobnie jak z utratą zbędnych kilogramów – nic nie dzieje się w 2 dni. Negatywne słowa i sposób postrzegania siebie przez lata owocowały niską samooceną i kompleksami, które nie znikną w mgnieniu oka.

W Internecie hasło „jak pokochać siebie?” w ostatnich latach wpisywane jest chyba częściej niż „jaka pogoda na jutro?”. Sposoby na self love można mnożyć i podnosić do wszystkich potęg. Czy istnieje jednak jakaś jedna złota metoda, plan działania, przypominający harmonogram ważnego wydarzenia? I tak, i nie. Od czego zatem zacząć tą drogę? Od poznania samej siebie! Poniżej znajdziesz kilka propozycji, dzięki którym rozpoczniesz proces:

  1. Weź kartkę i długopis i wypisz swoje pozytywne cechy, osiągnięcia. Spójrz na siebie z boku i podaj wszystkie cechy, za które Ty sama lubiłabyś lub podziwiałabyś siebie.
  2. Wypisz swoje negatywne cechy – szczerze, bez ogródek, ale i bez zbędnego pastwienia się nad sobą. Zastanów się, które z tych rzeczy możesz zmienić. Jeśli np. często się spóźniasz popracuj nad swoją punktualnością.
  3. Wyobraź sobie siebie za 5 lat w absolutnie doskonałej – według siebie – wersji. Zaplanuj krok po kroku, co musiałabyś zrobić, aby być w tym miejscu.
  4. Zacznij uprawiać sport! Nie musi być to poranny jogging na dystansie 10 km bladym świtem. Może to być taniec, jazda na rowerze, długie spacery, basen czy jazda na rolkach. Odkrywaj nowe rzeczy, a przede wszystkim – stawiaj siebie w nowych sytuacjach. Zawsze marzyłaś o zajęciach z tańca? Nie obawiaj się, że ktoś będzie Cię krytykował lub komentował Twoje umiejętności. Każdy kiedyś zaczynał swoją przygodę.
  5. Zmień coś w swoim wyglądzie. Nie musi być to radykalne cięcie włosów czy tatuaż. Możesz chociażby wybrać się na paznokcie czy maseczkę do kosmetyczki. P.S Akceptacja siebie w nowych szpilach idzie dużo szybciej.
  6. Czytaj, czytaj, czytaj. Czytanie pobudza mózg, rozwija wyobraźnie i pozwala się rozwijać. Poświęć 20 minut dziennie na przeczytanie dowolnej książki, artykułu czy czasopisma. Może to dotyczyć Twojej pracy czy hobby. Dąż do poszerzania swojej wiedzy i poszerzania perspektywy. Dzięki temu lista tematów, na które będziesz chciała się wypowiadać będzie znacznie dłuższa, a Ty zyskasz więcej pewności siebie.

A jeśli chcesz w końcu poczuć ulgę, uwolnić się od wewnętrznej presji, poznać kolejne sposoby na osiągnięcie zadowolenia z siebie, i co ważne uwolnić się od zgubnego wpływu opinii innych sięgnij po „Luz. I tak nie będę idealna audiobook”. Ten niekonwencjonalny poradnik to kopalnia wiedzy o tym, jak zbudować poczucie własnej wartości, będąc dorosłą kobietą.

Podsumowując – trudno jest nie ulegać presji na bycie doskonałą. Bycie idealną jest przereklamowane, a cechy, które postrzegasz za wady, dla kogoś mogą być absolutnie godne podziwu. Pracuj nad rzeczami, które Cię w sobie irytują, ale nie ulegaj toksycznej pozytywności i sztucznym ideałom, które kreują media społecznościowe.

Dodaj komentarz